[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dal szą tra sę kom-pa nia Lud mi ły prze by ła na szczę ście dro gą lą do wą, któ ra po wod nym kosz ma rze wy da wa ła imsię nie zwy kle sympa tycz ną prze jażdżką.Do Kra sno wodzka ko bie ty do tar ły nie mi ło sier nie wy -mę czo ne.Tam znów cze kał je za ła du nek na sta tek, na co nie któ re, ma jąc w pa mię ci nie da wa nedo świad cze nia, za re ago wa ły pa ni ką.Tym ra zem prze mie rzyć mia ły wody Mo rza Ka spij skie go,by do trzeć do Pah le vi, już w Per sji, a więc poza gra ni ca mi ła gro we go kra ju.Przy wej ściu napo kład ode bra no im wszyst kie ru ble, któ re rze ko mo mia ły im się już nie przy dać, bo wiem tam,do kąd się uda wa ły, po zba wio ne były war to ści.I znów rejs roz kle ko ta nym stat kiem, któ ry wca -le na ta kie mia no nie za słu gi wał, bę dąc po pro stu tro chę więk szą bar ką.Trwa ło to za le d wiepół to rej doby, ale wa run ki po dró ży spra wi ły, że pod ko niec Lud mi ła ma rzy ła tyl ko, by wy -siąść na sta ły ląd, nie za leż nie od tego, gdzie by się on nie znaj do wał.Gdy pod pły wa li do brze gu, dało się za uwa żyć duże na mio ty roz sta wio ne na pia sku i ol brzy -mie ogni ska, któ rych pło mień był wciąż pod sy ca ny, tak że wy da wa ło się, że nie ga sną ni g dy.Ję zo ry ognia, zbli żo ne ko lo rem do po ła ci pia sku i od cza su do cza su tuż nad nimi peł za ją ce, awięc dla ob ser wu ją cych z od da li zle wa ją ce się w jed no był to wi dok tak dziw ny, że aż nie -re al ny.Po ką pie li w łaz niach z go rą cą wodą do tego ognia wrzu ca no ubra nia i wszel kie rze czyprzy jezd nych, by wy eli mi no wać możli wość prze no sze nia się in sek tów i bak te rii. Wa rio nyj ne jaja, wa rio nyj ne jaja krzy cze li Per so wie cho dzą cy po obo zie z ko sza mi go -to wa nych jaj na gło wach.Nie któ rzy z ze słań ców nie mo gli się po wstrzy mać i je dli zbyt dużo tych jaj, co ze wzglę duna skur czo ne żo łąd ki po wo do wa ło ciężkie cho ro by, a na wet skręt je lit, w kil ku wy pad kach za -koń czo ny śmier cią.Lud mi ła opar ła się po ku sie ła komstwa, ogra ni cza jąc się do jed ne go po dar -ku od bli skow schod niej kury.Kie dy z ape ty tem za ja da ła jaj ko, przy po mnia ła so bie o in nym,któ re nie gdyś zna la zła w ste pie.Le ża ło sa mot nie, za gu bio ne w tra wie, nie zau wa żo ne przez ni -ko go.Oglą da jąc się na wszyst kie stro ny, bo wiem za okra da nie pań stwa gro ził rok do datko -wych ro bót, scho wa ła je do kie sze ni.Po tem, kie dy była pew na, że jest sama, wy obra ża jąc so -bie smak daw no nie spo ży wa ne go przy sma ku, się gnę ła do kie sze ni i z prze ra że niem po czu ła wdło ni drob no po kru szo ną sko rup kę i jej rozma za ną za war tość.To jej nie po wstrzy ma ło.Byłazbyt głod na.Wy pi ła wszyst ko do kład nie i wy wró ci ła kie szeń na dru gą stro nę, by nie zo sta wićani kro pli.Jed nym z obo zo wych przy sma ków były też jaja żół wi i po żyw ny ro sół przy go to wy -wa ny z tych dłu go wiecz nych o ile zdo ła ją prze trwać ku li nar ne za ku sy czło wie ka zwie rząt.W Pah le vi kom pa nia Lud mi ły po zo sta ła tyl ko kil ka dni, a po byt tam za padł jej w pa mięćgłów nie ze wzglę du na trud ne do prze trwa nia noce.Już pierw szej trwa ją ca za le d wie kil ka mi -nut trą ba po wietrzna po wa li ła nie mal wszyst kie na mio ty w obo zo wi sku, a więk szość po roz-dzie ra ła.Dużo pra cy kosz to wa ło uchodz ców na pra wia nie kon struk cji i płó cien, a by sy tu acjasię nie po wtó rzy ła, co noc w każ dym na mio cie ktoś dy żu ro wał, trzy ma jąc liny mo cu ją ce.Trud ną i nie bezpiecz ną, ze wzglę du na ko niecz ność po ko na nia wy so kie go ma sy wu gór skie -go, dro gę z Pah le vi do Te he ra nu prze by ły szczę śli wie, po dzi wia jąc naj pierw tam tej szą buj nąro ślin ność, a póz niej nie zwy kły ko lo ryt na gich szczy tów.Obóz rozlo ko wa ny tuż pod mia stembył wy peł nio ny po brze gi, ale mimo to wciąż na pły wa li doń ko lej ni ze słań cy.Naj trud niej szeza da nie sta ło przed kompa nią war tow ni czą, któ rej człon ki nie, umie ra jąc ze stra chu, mu sia ły wnocy bro nić zgro ma dzo nych w jed nym z na mio tów przy wej ściu tru pów przed ata ku ją cy mi sza -ka la mi.Na po czątku dzia łal no ści w te he rań skim obo zie Lud mi le zle co no pro wa dze nie kur susa mo cho do we go dla chętnych ko biet, jako że tuż przed woj ną zdą ży ła zro bić pra wo jaz dy.Pokil ku dniach wy kła dów we zwa no ją jed nak do ra por tu kar ne go, gdyż rzą dzą ca obo zem żonado wód cy jed nej z kom pa nii twier dzi ła obu rzo na, iż na taki kurs nie wy da ła po zwo le nia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]