[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Tak?  rozejrzała się wokół, czy nie trafi się lepsza okazja.  Za minutkę.Zaraz do was dojdę.Adam wycofał się.Ross znowu nachylił się do Bibi. Gdybyś leżała ze mną podkołdrą, to byś na pewno doszła! Ross! Co za niegrzeczny chłopak! Kto jest niegrzecznym chłopakiem?  wcisnęła się między nich Karen Lancester,w beżowej satynie i ze sterczącymi sutkami.Towarzyszył jej gwiazdor rocka. ToJosh Speed  przedstawiła go formalnie. Jest właśnie w połowie tournee po Ameryce.To jego pierwsze hollywoodzkieprzyjęcie i już się zanudził niemal na śmierć, prawda, kotku?Josh mówił doskonałym cockneyem:  Eeetam, nie zalewaj, stara.Napawam siękażdą chrzanioną chwilą.- On mówi jak Mick Jagger  poinformowała uczenie Karen. Tylko że Mick udaje.A Josh jest prawdziwy. Jak tam George, słodziutka?  spytała Bibi.Karen nic nie odpowiedziała.Mierzyła wściekłym, wzrokiem Rossa. Cieszę się, że twój film nie wypalił  powiedziała zjadliwie. Ja sam pobawiłbym się graniem w jakimś kawałku  zauważył Josh.Karen chwyciła go za ramię. Ile ty masz lat? Dwudziestaka z dwójką.Bibi znudzona tą rozmową odeszła. Naprawdę? A wiesz, że Ross ma pięćdziesiątkę.Od dzisiaj. Roześmiała się. Właściwie jest na tyle stary, żeby być twoim dziadkiem.Oboje zachichotali.Ross natomiast wcale nie był rozbawiony.Dziadek, coś takiego! Karen bywała nie dozniesienia.I co miała na myśli mówiąc, że jego film nie wypalił? Rozejrzał się za Ginąi natknął się wzrokiem na wzrok Sadie, zmierzającej właśnie do damskiej toalety.Ukłonili się sobie sztywno i ruszyli w przeciwne strony.Giną była pochłonięta rozmową z Oliverem.Nadciągnął Ross. Dobrze się bawisz?  rozpromieniła się.Zajrzał głęboko w jej dekolt.No, Doiły Parton z pewnością może się przy niejschować. Przypuszczam, że lepiej będę się bawił pózniej  zauważył, szczypiąc ją w tyłek. Doprawdy, sam nie wiesz, jak mi okropnie przykro  odezwał się nieszczerzeOliver. Ale takie rzeczy się zdarzają.Nie muszę ci tego tłumaczyć, Ross. Przepraszam was  powiedziała pospiesznie Giną. Muszęprzywitać się z Wolfie'm. Dlaczegóż to ci przykro?  zażądał wyjaśnień Ross. Na tyle długo robisz w tej branży, by rozumieć, jak to wszystko działa  ciągnąłwylewnie Oliver. Skoro tylko możesz wziąć forsę i zwiać.Mam rację?Ross jednocześnie przypomniał sobie trzy zdania.Skontaktuj się ze swoim agentem.Koteczku, tak przykro słyszeć, że nie ma już twojego filmu.Cieszę się, że twój film nie wypalił.Chryste.Nie trzeba być geniuszem, żeby złożyć to wszystko do kupy. Oliver  powiedział ostro. O co tutaj, do kurwy nędzy, biega?Buddy uczył się szybko.Bycie uprzejmym w stosunku do ludzi zwykle oznaczałosłuchanie tego, co mają do powiedzenia, i nie przerywanie im.Więc łykał każdesłowo, starał się udawać zainteresowanie i patrzył, jak oczy rozmówcy bez przerwyomiatają salę.Dwukrotnie porzucono go w pół słowa dla kogoś lepszego, kto sięwłaśnie nawinął.Adam Sutton poświęcił mu kilka chwil swojego cennego czasu. Myślę, że masz przed sobą wielką przyszłość  mówił. Z Sa-die jako agentkąi. Nie dokończył zdania.Bibi kiwnęła na niego, więc pospieszył do niej.Buddy zauważył Ginę, wziął głęboki oddech i podszedł do niej.Powitała go chłodno.Roztoczył cały swój czar, na jaki mógł się akurat zdobyć.Odtajała. Zmieniłeśswoje zdanie co do pieprzenia się z gwiazdami filmowymi?  zagruchała zmysłowo.Od odpowiedzi uchronił go osobisty spec od reklamy Giny, który przepchnął się kunim, obrzucił Buddy'ego lekceważącym spojrzeniem, wziął Ginę pod ramię niczymswoją własność i powiedział:  Army Archerd chce z tobą pomówić.Buddy znowu przemierzał salę, wietrząc zapach pieniędzy, żarliwie pragnąc stać sięczęścią tego wszystkiego, pragnąc, by i jego rozpoznawano.I wtedy zobaczył Wolfie'ego Schweickera i zamarł w miejscu.Tłusty facecik zabawiał małą grupkęjakąś najwyrazniej komiczną anegdotą, gdyż towarzystwo pokładało się ze śmiechu.Tłuścioch.Tak Buddy ochrzcił go w myślach.Tłuścioch.Ponownie spojrzawszy upewnił się, że to ten sam facet, który nafa-szerował Tony'egokokainą podczas tamtego strasznego w skutkach przyjęcia.Nie odrywał od niegowzroku.Jego czarne oczy zmieniły się w bryłki lodu.Wolfie poczuł na sobie siłę wzroku Buddy'ego i odwrócił się.Jego brzuch napiął sięod seksualnego pożądania [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl