[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Talbott, W.Thornhill, Thunderbolts of the Gods, Portland 2005, s.79.145Należy tu wspomnieć o próbach wypełnienia tej luki poprzez termodynamikę nierównowagi sformułowaną przez IlięProgogina i innych zwolenników teorii chaosu.Wskazują one przykłady różnych systemów, między innymi plazmowych,które same się organizują w warunkach skrajnej nierównowagi.Takie próby mogą stworzyć adekwatną podstawęteoretyczną do fizycznego wypełnienia tej luki, jednak nie rozwiązują tekstowego komponentu problemu, gdyż jak zwracauwagę LaViolette i wielu innych - mnóstwo paleograficznych i tekstowych świadectw wskazuje na istnienie w zamierzchłej68przekazy mityczne wskazują jednoznacznie rozwiązanie tego problemu, gdyż rzeczywista wojnamogłaby doprowadzić do takiej właśnie sytuacji.To zaś sugeruje, że wojnę prowadzili prawdziwi ludzie, posługujący się rzeczywistą bronią.Aby ocenić wartość scenariusza wojennego, warto wspomnieć o kwestiach chronologicznych -gdyż jedne on rozwiązuje, a kolejne stwarza.Z jednej strony, jeśli potraktujemy ten scenariuszpoważnie, to nie ma potrzeby zakładać, że kosmiczne katastrofy" opisywane w mitach mającokolwiek wspólnego z początkowym chaotycznym stanem całego wszechświata.Innymi słowy, niemusimy szukać wydarzeń z najbardziej zamierzchłej przeszłości, sprzed milionów albo miliardów lat,w naładowanej burzliwej elektrycznie epoce, kiedy formował się wszechświat. Chaotyczne" warunkiopisywane w mitach mogą niczego nie mówić o normatywnej mechanice nieba" okresu, w którymrozgrywały się owe wydarzenia, ponieważ takie chaotyczne warunki mogły zostać nałożone nanormalną i uregulowaną mechanikę dowolnego układu planetarnego przez społeczność dysponującąodpowiednio zaawansowaną wiedzą fizyczną i technologią umożliwiającą wykorzystanie takiej wiedzyw celach militarnych.Taka fizyka, jeśli w ogóle istniała, mogła być narzucona każdemuuporządkowanemu układowi planetarnemu, również naszemu, wskutek czego przez jakiś czassprawiał on wrażenie chaotycznego.Być może mamy więc do czynienia z wydarzeniami, którerozgrywały się nie miliardy lat temu, a zaledwie" miliony.Jeśli przyjmie się taką koncepcję, powstaje możliwość rozwiązania innych problemów zchronologią, gdyż wojna mogła się toczyć na dowolnym etapie rozwoju tej społeczności.Krótkomówiąc, kosmiczna katastrofa mogła nastąpić w dowolnym momencie, od wielu milionów lat po kilkatysięcy lat temu.A jak już można było się przekonać na podstawie świadectw przedstawionych w tymrozdziale, rozwiązanie kwestii chronologicznej musi uwzględniać istniejące dane planetarnedotyczące takiego kataklizmu, od pasa asteroid jako pozostałości planety, która eksplodowała wnaszym Układzie Słonecznym, po wyładowanie elektryczne, które pozostawiło ślady na różnychplanetach - przede wszystkim na Marsie - i księżycach tego układu.Innymi słowy, świadectwa tewykluczają interpretację katastrofistyczną, według której mity opisują chaos panujący w początkachistnienia Układu Słonecznego.Dostępne świadectwa wymagają przyjęcia znacznie pózniejszej daty,gdyż jeśli do tego wszystkiego dodamy inteligentnych obserwatorów, nie będziemy mogli brać poduwagę najwcześniejszej epoki naszego układu planetarnego.Jak z czasem zobaczymy, świadectwapetroglificzne zebrane przez Peratta i dane tekstowe zawarte w samych mitach każą ustalić granicęna kilka tysięcy lub dziesiątków tysięcy lat temu.Jeśli zastanowimy się nad tym wszystkim, dojdziemy do nieuniknionej konkluzji: skoro powinniśmyprzeszłości wysoko rozwiniętej fizyki.Por.Gwiazda śmierci z Gizy, op.cit, s.38-110, The Giza Death Star De-ployed, op.cit., s.60-76, lub The Giza Death Star Destroyed, op.cit., s.21-52, 99-174, 222-246.Próby wyjaśnienia tej luki" zwracają-w bardzo wyrafinowany i subtelny sposób - uwagę na fakt, że mogła niegdyś istnieć wysoko rozwinięta fizyka.Tu zaśnaturalnie dochodzimy do kwestii zaginionej bardzo zaawansowanej cywilizacji.69takie teksty i tradycje traktować poważnie, jak konsekwentnie twierdzą katastrofiści, to być możenależy równie poważnie potraktować te fragmenty owych tekstów i te tradycje, gdzie jest mowaprzede wszystkim o wojnach, które doprowadziły do kataklizmu, a także o przyczynach ikonsekwencjach tych wojen.a.Dalsze rozważania nad zunifikowaną intencją symboluTu dochodzimy do kwestii: co właściwie znaczy zunifikowana intencja symbolu".Stosuję tentermin, aby wskazać, że wielopoziomowy charakter mitologicznych symboli był zamierzony przeztwórców mitów.Termin ów stanowi więc dokładne przeciwieństwo postulatów zawartych w książkachAlana Alforda.Alford każe nam redukować i identyfikować wiele symbolicznych motywów i sprowadzaliczne warstwy znaczeniowe do jednej tylko - eksplodującej planety, natomiast starożytni stosowaliodrębne symbole i motywy w różnych konfiguracjach, które w ich zamierzeniu miały się rozwijać wliczne warstwy znaczeniowe.W tym kontekście warto przytoczyć, co napisałem na ten temat w The Giza Death Star Destroyed:Cóż mamy począć z całą tą tekstową niejednoznacznością która dopuszcza tak odmienne, a przy tym dobrzeuzasadnione interpretacje? Można twierdzić, że wszystkie hipotezy pozostają otwarte dopóty, dopóki nie pojawi sięwięcej dowodów, dopóki nie będzie można rozstrzygnąć, która z nich jest słuszna.Ja jednak sądzę, że taka interpre-tacyjna niejednoznaczność jest zamierzona i oryginalna, stanowi celowy wynalazek jakiejś paleostarożytnej elity",która starała się w ten sposób przechować wiedzę.Chcę przez to powiedzieć, że wydaje się, iż imiona bogów,długość okresu ich panowania, genealogie i rodowody, kronika międzyplanetarnej wojny i będącej jej konsekwencjąkatastrofy oraz paleofizyczne sekrety mechaniki astronomicznej, kwantowej i subkwantowej zostały celowo połączonew skondensowaną, wielowarstwową symbolikę, której zadaniem było utrwalenie wiedzy o wszystkich tych sprawachrównocześnie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]