[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Był cudowny i czarujący, a ja mam kręgosłup ameby.Miałam dobre przeczucia co doniego.- Miałaś też dobre przeczucia co do Randy'ego.I patrz, cosię stało.- No, dobrze! - odparła Alison, powstrzymując się ostatkiem sił przed uderzeniem czołem o blat baru.- Posłuchaj.Nieżebym już sama nie wpadła na to samo co ty.Muszę coś zrobićalbo będę sama do końca życia.- Lepiej, jak zostaniesz sama, niż wyjdziesz za niewłaściwego faceta.Alison westchnęła.- No wiem.Ale to nie zmienia faktu, że chciałabym, by tenwłaściwy mężczyzna pojawił się jeszcze przed emeryturą.- Znajdziesz go niedługo.Nie jestem po prostu przekonana,czy ten facet ci w tym pomoże.- No cóż, chyba interesuje go ta praca, skoro przejął interespo swojej babci, prawda?Heather zastanowiła się nad tym przez chwilę.- No tak.Chyba tak.Ale nadal wydaje mi się to dziwne.Cozrobił do tej pory, żeby ci pomóc?- Dał mi kwestionariusz do uzupełnienia.Podrzucę mu gojutro w porze lunchu.- Wypełniłaś kwestionariusz? To miała być spersonalizowa-na usługa.To za to płacisz mu ciężkie pieniądze.42- Musi mieć jakieś podstawy.Pózniej na pewno przedyskutujemy moje preferencje co do mężczyzny.- Zakładając, że on jeszcze nie wyjechał z miasta z piętnastoma kawałkami.- Możesz przestać być cyniczna? Może on po prostu wierzyw prawdziwą miłość i chce pomagać ludziom ją odnalezć?- Daj spokój, Alison.Czy to pasuje do obrazu przeciętnego mężczyzny?Nie, ale Alison już wcześniej ustaliła, że Brandon ma kilkacech, które wystają ponad przeciętność.Jeżeli intuicję miał rozwiniętą tak samo jak ciało, to jego firma odniesie spektakularnysukces.Alison chciałaby tylko mieć jakieś wskazówki co do tego,jak dobierał mężczyzn.W kwestionariuszu nie odpowiedziała nawięcej pytań niż na stronach internetowych, więc w jaki sposóbmiał się dowiedzieć, czego Alison dokładnie szuka? I czy pasowała do mężczyzny, z którym chciał ją umówić? Na pewno jeszczebędą rozmawiać.Spersonalizowana usługa? Racja, za to płaciła.Boże, proszę, spraw, żeby poszło dobrze i żebym nie wyszłana idiotkę.Znowu.- A jak on wygląda? - zapytała Heather.- Wyobrażam sobieniskiego kolesia w grubych oprawkach i z zakolami.- Hm.nie.Niezupełnie ci się udało.Jest raczej.- Wyjrzała przez okno i nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła.- O mójBoże - wyszeptała.- Jest tam.- Gdzie?- Idzie chodnikiem.Heather odwróciła się gwałtownie, żeby zobaczyć Brando-na.Zbliżał się do drzwi, a oczy Heather zrobiły się tak wielkie,że Alison myślała przez chwilę, iż wyskoczą jej z czaszki.- On? - zapytała Heather.- No.Heather wciągnęła powietrze ze świstem i wypuściła powoli.- Oj ej.Alison poczuła, że Brandon działał na Heather tak jak nanią.Wnioskując też ze szczęk kelnerek, które padały niemalna podłogę, kiedy wszedł do baru, brak odporności na jego43wdzięki prawdopodobnie obejmował większość damskiej populacji.- Co on tutaj robi? - zapytała Heather.- Mieszka blisko.Może przyszedł na.Nie wiem.Na piwo?Niestety, zaskoczenie Heather z prędkością światła zamieniło się w sceptycyzm.- No to teraz już wiem, dlaczego miałaś co do niego dobreprzeczucia.- Nie no, poczekaj - powiedziała Alison.- Wiem, co myślisz, ale jego wygląd nie ma z tym nic wspólnego.- Daj spokój! Masz bzika na punkcie takich mężczyzn.Czydobrze pamiętam, że wykupiłaś roczny karnet na siłownię dlafaceta, który wyglądał jak George Clooney?Alison zmarszczyła brwi.- Jego wygląd nie miał z tym nic wspólnego.Był drugi stycznia.Kupowanie karnetu na siłownię drugiego stycznia to właściwie amerykańska tradycja.- Nie umiesz poskładać myśli do kupy przy takich facetachjak on - powiedziała Heather.- Tracisz głowę.Zsuwa ci się z ramion i toczy po ulicy.- Mamy umowę - syknęła Alison.- Zatrudniłam go, żebywykonał swoją pracę, i tyle.Jego wygląd nie ma z tym nic.- On tu idzie - powiedziała Heather.Alison zamarła i chwyciła swoje martini z siłą, która mogłaroztrzaskać kieliszek.- Naprawdę?- Spokojnie - powiedziała Heather z nutą sarkazmu.- To tylko umowa, prawda?Jasne.Właśnie o to chodziło.Umowa, umowa, umowa.Alison miała nadzieję, że Brandon przejdzie obok i usiądzie przyinnym stoliku albo podejdzie do stołu bilardowego, żeby sobie pograć, oszczędzając Heather wysiłku oceniania go z bliska.Niestety, złapał spojrzenie Alison, poznał ją i usiadł na krześleobok niej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]