[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pod koniec dnia, gdy Lizzie skarżyła się na zmęczenie i zawroty głowy,wręcz się ucieszył.- Cierpisz na zespół Stendhala! - zawołał, tłumacząc, iż zespół Stendhalajest znaną dolegliwością, spowodowaną nadmiernie intensywnym kontaktem zezbyt wieloma dziełami sztuki.- Wracamy do schroniska, gdzie spełnię każde twoje życzenie.Lizzie wpatrywała się w niego.- Kocham was, Masi - powiedziała cicho.Był to ich prywatny dowcip, ajednocześnie najprawdziwsza rzecz, jaką kiedykolwiek w życiu powiedziała lubczuła.- Nie, to ja was kocham, Li.Dwa dni pózniej wsiedli do pociągu do Wenecji, gdzie Masi pokazałLizzie Ponte de Sospiri - Most Westchnień - i leżącą pod nim dawną izbę tortur.Pili campari w  Harry's Bar", a Lizzie spędziła całe popołudnie, szkicującgołębie na Piazza San Marco.Ostatniego dnia w tym mieście odwiedzili wraz z- 55 -SR Masim olśniewającą katedrę Santa Maria Assunta na Torcello.W drodzepowrotnej obejrzeli wysepki Murano i Burano, po czym wsiedli na vaporettopłynące na Lido i długo siedzieli na plaży przed ogromnym hotelem, gdzieTomasz Mann napisał Zmierć w Wenecji.Po powrocie do Rzymu Lizzie i Masi wrócili na swoje uczelnie.Lizziemiała wrażenie, że stęskniony po całodziennej rozłące Masi jeszcze bardziej jejnadskakuje.Bardzo to dziewczynie pochlebiało, a jednak czasem czuła sięprzytłoczona.Ani razu nie pozwolił jej kupić jedzenia, zapłacić za posiłek wrestauracji, ponadto już dawno temu nauczyła się, że nie należy rozmawiać znim o swoich dawnych chłopakach.Kilkakrotnie Masi zjawił się nieoczekiwaniepo wykładach w Istituto; raz bardzo się zachmurzył, widząc Lizzie zatopioną wrozmowie z kolegą, musiała więc przez całe popołudnie zapewniać go, że totylko znajomy z uczelni.Miała wrażenie, iż Masiego pociąga jej niezależność,którą jednak zarazem pragnął stłumić i kontrolować.- Co mam ci powiedzieć? To typowy włoski samiec.Ma swoje wady iswoje zalety - wyjaśniła jej kiedyś Donatella.Jednak w miarę jak zajęcia w Istituto nabierały rozpędu, Lizzie przestałazawracać sobie głowę tymi problemami.Zdawało jej się, że jest starąwyjadaczką w dziedzinie konserwacji.Gdy po raz pierwszy ujrzała zestawnarzędzi używanych przez konserwatorów - rzędy skalpeli, mikroskopów istrzykawek, przywodzących na myśl gabinet chirurga - doznała wstrząsu, leczteraz instrumenty te były dla niej niczym starzy przyjaciele.W pierwszymokresie studiów poznała podstawy retuszowania, ucząc się dobierać kolory itrzymać się konturu.Jak większość studentów, naukę zaczęła od akwareli, poczym profesorowie pozwolili jej przejść do farb olejnych.Teraz opanowała jużwarsztat dostatecznie, by pracować samodzielnie w terenie, na Palatynie iForum, przy ratowaniu starych, kruszących się kamiennych sklepień.Opukiwałakamienie w poszukiwaniu kieszonek powietrznych, po czym wstrzykiwała wpuste miejsca mleczny klej, zwany ladonem, i czekała, aż stwardnieje.- 56 -SR Masi był bardzo przejęty studiami Lizzie i wykorzystywał każdą przerwęw swoich zajęciach na Giuliocesaro, aby obserwować ją przy pracy.- To, co teraz robisz, jest częścią Rzymu - oznajmił pewnego dnia.-Trochę ciebie zostanie tu na zawsze.Lizzie wzruszyła ramionami.- To nie jest takie trudne, na jakie wygląda, Masi.Stajesz sięmelodramatyczny.Pół roku pózniej professori przydzielili jej do oczyszczenia pierwszyobraz olejny.Było to spore, o wymiarach metr na półtora, płótno znanegoflamandzkiego malarza Jana Halsa, wyobrażające papieża w czerwonej szacie,siedzącego w fotelu w ogrodzie.Professore ostrzegł Lizzie, by oczyściła jedynieniebo i obłoki, stanowiące tło postaci papieża, gdyż gdzie indziej werniks byłzbyt kruchy, aby go dotykać, toteż przez pierwsze kilka miesięcy skrupulatnietrzymała się tych zaleceń, zwilżając śliną bawełniany pędzelek i pracowiciezmywając brud i osady stuleci.Wciąż nie potrafiła oswoić się z faktem, żeludzka ślina jest jednym z najlepszych środków konserwacji obrazów, a przecieżprofesorowie byli co do tego zgodni. Doskonałe napięcie powierzchniowe -zapewniał ją jeden z nich z błyskiem w oku [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl