[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Stoi też w skarbcu trumna miedziana oraz druga - drewniana, zewnętrzna.W nichznowu spoczną szczątki królowej.Gruz zniknął, by brunatnymi zwałami spiętrzyć się na stołach.Teraz już wyraznie widać fałdy zetlałej szaty, a pod nimi dokładny zarys całkowitego szkieletuczłowieka.Za chwilę dłonie profesorów cal po calu usuną na bok brązowe płachty, które byłyniegdyś purpurowym monarszym adamaszkiem.Miał rację Jan Długosz, mieli ją i Krzyżacy, kiedyzachwycali się urodą polskiej królowej.W dłoniach biegłego znajduje się czaszka.Jest bardzokształtna, bez cienia asymetrii.Antropolog, profesor Stołyhwo, powie nazajutrz, że wnioskując zform kości, nos musiał być prosty lub z lekka orli.Ruda barwa znalezionej resztki włosówpochodzi od działania kwasów humuso145wych.Za życia włosy musiały być jasne.Zęby nadzwyczaj kształtne, bez najmniejszych śladówpróchnicy.Przed śmiercią został stracony tylko jeden, pierwszy trzonowy po prawej stronie.Wstępne pomiary antropologiczne wskazały, jeśli chodzi o rasę fizyczną, na typ śródziemnomorskii dynarski.To by się najzupełniej zgadzało z prawdą, a różniło od rozpowszechnionych przekonań,które najniesłuszniej w świecie uznają Jadwigę za Węgierkę.Nosiła francuskie nazwisko Anjou,dziad jej "po mieczu" był królem węgierskim, lecz rodowitym Francuzem.Obie babki - Polkijednego imienia: Elżbieta Aokietkówna i Elżbieta księżniczka kujawska, córka Kazimierza IIIinowrocławskogniewkowskiego.Mąż tej ostatniej (a więc macierzysty dziad naszej królowej)wnosił cechę egzotyki bałkańskiej.Zwał się Stefan Kotromanicz i był banem Bośni.Streszczając tewywody: ojciec i matka - Ludwik Wielki węgierski i Elżbieta bośniacka - byli na wpół Polakami.Na białym bez skazy płótnie ręce lekarzy złożyły cały szkielet.Widok wprawiał w zdumienie.Protokół końcowy stwierdził, że zmarła była wysokiego wzrostu, lecz nie przesadnie.Pierwszegodnia badań słyszało się nieoficjalne opinie, że liczyła od stu siedemdziesięciu dziewięciu do stuosiemdziesięciu pięciu centymetrów.Była na pewno o wiele roślejsza od Władysława Jagiełły.Wyjątkowo potężne, lecz zarazem wysmukłe kości dowodziły idealnie proporcjonalnej budowy,sylwety - pomimo wzrostu - lekkiej i smukłej.[.] Na bocznych stołach zebrano wszystkie rzeczyznalezione w trumnie, a nie należące do zwłok.Więc przede wszystkim resztki szaty, którazakrywała całe ciało wraz z głową i była podesłana od spodu.Stało się jasne, że kiedy w XVIIstuleciu wkładano szczątki do nowej trumny - tej obecnie wydobytej samych zwłok w ogóle nieporuszono.Dolna deska starej modrzewiowej trumny posłużyła za mary.Dzwignięto ją i wraz zcałym brzemieniem włożono do nowej skrzyni, sosnowej.Oba spody spróchniały, potworzyły sięw nich otwory i właśnie dlatego gruz, zalegający samo dno jamy grobowej, musiał byćszczegółowo zbadany.[.] W trumnie nie znaleziono żadnych kosztowności.Jabłko królewskie iberło były drewniane, ze śladami pozłoty.Najpierw odszukano krótką, wieloboczną rękojeść berła,pózniej - między fałdami146opończy - poszczególne części długiej, toczonej łodygi oraz póznogotyckie zwieńczenie.Kamionkakrzyżyka z jabłka, który się rozpadł, pasowały do siebie doskonale, dały się złożyć.Wycinanestrzępki skóry, leżące w pobliżu głowy, świadczyły, że korona nie była ze złota ani nawet z metalu.Królowa Jadwiga ofiarowała wszystkie swe klejnoty na Akademię Krakowską, o czym od dawnawiadomo z kronik.W trumnie znalazło się potwierdzenie ich prawdomówności.W ogóle wszystkosię zgadzało.Historycy stwierdzili, że autentyczność grobowca i zwłok nie może być podawana wnajmniejszą wątpliwość.[.] 13 lipca wieczorem badanie zwłok dobiegło końca.Profesor JanOlbrycht przeczytał protokół lekarski.W trumnie spoczywały zwłoki wysokiej, młodej, najwyżejdwudziestoośmioletniej kobiety, zmarłej kilkaset lat temu z nieustalonych przyczyn.KrólowaJadwiga - jak zapewniali kronikarze - umarła w dwudziestym szóstym roku życia, wkrótce popołogu.Powód śmierci nie mógł więc zostawić żadnych śladów na kośćcu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]