[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszystko w nim ażskręcało się z nieznośnego pragnienia.Zciągnął buty i spodnie, całując przy tym Josette pobrzuchu, starając się ją podniecić.Chciał, żeby płonęła taksamo jak on, przestała wreszcie udawać, protestować,kłamać.I udało mu się, bo już niedługo sama błagała, żebydo niej przyszedł, pozwoliła mu się wślizgnąć międzydrżące długie nogi, wbiła zamglone oczy w przystojnątwarz Brannona.- Wejdę w ciebie, Josie - wyszeptał.- Wejdę.Wejdęgłęboko.Teraz!Silnie pchnął biodrami, raz, drugi, trzeci, czując, żezaraz eksploduje, a mimo to nadal nie mógł w nią wejść.Akała, trzęsła się, półprzytomnie szeptała mu do uchażarliwe słowa zachęty, chwyciła go za pośladki.- Cholera! - wyrwało mu się z tej ogromnejfrustracji i pchnął tak mocno, jak zdołał.Krzyknęła rozpaczliwie i aż wygięła się w łuk, oczy72 zaszły jej mgłą, lecz tym razem z bólu.Zaślepionypożądaniem Brannon potrzebował kilku chwil, byzrozumieć, co się dzieje, a wtedy wsunął dłoń między jejnogi, chcąc sprawdzić swoje podejrzenia i przeżył szok,gdy jego palce natrafiły na barierę nie do przebicia.Znieruchomiał.- Jesteś dziewicą - wyszeptał ze zgrozą.Przełknęłaślinę, zaczerwieniła się, spuściła wzrok i naraz gwałtowniewciągnęła powietrze, ujrzawszy erekcję Marca.- Ty obrzydliwa, wyrachowana kokietko!wybuchnął z furią - Niech cię szlag!Odsunął się od niej i zaczął się ubierać, w swejślepej furii nie zauważając prawie, że Josette szlocha izasłania swoją nagość sukienką.- Ze wszystkich świństw, które można zrobićmężczyznie, to jest najbardziej małostkowe! - rzuciłoskarżycielskim tonem.- Nie jesteś lepsza od takiej, którapuszcza się dla pieniędzy, ale taka przynajmniej niedoprowadza faceta do wrzenia po to, żeby w ostatniejchwili zrobić z niego idiotę.Ubieraj się - rozkazał szorstkoi wyszedł z pokoju.Czekał w kuchni, aż ona się ubierze, taksfrustrowany z niezaspokojonego pragnienia i z powoduodrzucenia, że nie potrafił myśleć racjonalnie.Podpuściłago celowo, wiedząc, że i tak nie dojdzie do zbliżenia zewzględu na jej budowę anatomiczną.Przerwanie takiejbłony dziewiczej wymagało zapewne interwencji chirurga,Josette musiała być tego doskonale świadoma.I nagle coś zrozumiał.Ten chłopak w Jacobsville,przeciw któremu Langleyowie wnieśli oskarżenie i któregouniewinniono dzięki wynikowi badania lekarskiego,kłamał.On rzeczywiście próbował zgwałcić piętnastoletnią73 Josette, tylko powstrzymało go dokładnie to samo, cowłaśnie powstrzymało Marca.Rozległ się niecierpliwy dzwięk klaksonu,przywracając go do rzeczywistości.Zwiatła zmieniły się, aon dalej stał na pasach.Skrzywił się, wcisnął pedał gazu,ruszył.Wciąż widział przed sobą udręczone rysy Josette.Płakała i płakała, upokorzona, niezaspokojona, zraniona.Unikała spojrzenia Brannona jak ognia, łzy leciały jej popoliczkach, nie mogła się uspokoić.Chciał wyjaśnić,czemu zareagował tak agresywnie, lecz czuł, że cokolwiekpowie, niczego to nie zmieni, ponieważ słowa, które mu sięwyrwały i których nie dało się już cofnąć, zepsuływszystko.A jeśli to, co właśnie między nimi zaszło,przypomniało jej tamten nieudany gwałt sprzed kilku lat?Przecież Marc zupełnie stracił głowę, co mu się nigdywcześniej nie zdarzyło i zabrał się do Josette z całądeterminacją, zdecydowany doprowadzić sprawę do końca.No ale z drugiej strony sama do niego przyszła, pozwoliłasię rozebrać i pieścić, i mimo kilku słabych protestówsprawiała wrażenie chętnej, by mu się oddać.Skoro jednakwiedziała, że nie jest zdolna do współżycia, znaczyło to, żeuwiodła go z całą premedytacją.Być może w ten sposóbchciała się zemścić - w końcu w tamtej sprawie o gwałtMarc wziął stronę oskarżonego chłopaka, pomagając muoczyścić się z zarzutów, ponieważ nie uwierzył w wersjęJosette, uznał, że ona zmyśla.Kiedy odwoził ją do domu, panowała między niminapięta, bolesna cisza.Marc chciał przeprosić zawydarzenia sprzed lat, za brak wiary w nią.Zostałaskrzywdzona, a on jeszcze dołożył jej ciężaru.Była74 niewinna, a on widział w niej osobę, która chce oszukaćwymiar sprawiedliwości i swoimi zarzutami zaszkodzićchłopakowi z bogatego domu.Była dziewicą, a onporównał ją do prostytutki.Zważywszy, jak surowo zostaławychowana, musiała teraz umierać ze wstydu na myśl otym, na ile mu pozwoliła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl