[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zrób mi pÅ‚onÄ…ce oczy - rozkazaÅ‚, sadowiÄ…c swÄ… masywnÄ… postać w fotelu.- MalujÄ™ to, co widzÄ™, milordzie, wszelako zapewniam pana, że sama natura dala cinadzwyczaj ogniste spojrzenie.- Nie jest Å‚atwo malować czÅ‚owieka, który wierci siÄ™ jak naszpilkach: patrzy w okno, chrzÄ…ka, poprawia siÄ™ w fotelu, wygÅ‚adza brodÄ™, podziwia swojebuty, a potem zerka na sÅ‚użącÄ…, cmokajÄ…c zarazem na psa.- SkoÅ„czyÅ‚aÅ›? DÅ‚ugo to jeszcze potrwa? Lady Bourchier zapewniaÅ‚a mnie, że jesteÅ›szybka.- Trudniej uchwycić ogniste spojrzenie wojownika aniżeli Å‚agodne oczy damy -odrzekÅ‚am gÅ‚adko, co tylko dowodzi, jak bardzo siÄ™ upodobniÅ‚am do caÅ‚ej tej zgrai oÅ›lizÅ‚ychdworaków.CzÅ‚owiek codziennie wystawiony na zÅ‚y przykÅ‚ad nasiÄ…ka nim bardzo szybko.AbyÅ‚ to przykÅ‚ad daleko odbiegajÄ…cy od peÅ‚nego powÅ›ciÄ…gliwoÅ›ci wzoru konwersacjizalecanego kobiecie przez  KsiÄ™gÄ™ obyczajów zacnej małżonki.Szczerze nad tym bolaÅ‚am,Suffolk wszakże, bardzo kontent z mojej odpowiedzi, rozparÅ‚ siÄ™ znów w fotelu poÅ›ródrozgÅ‚oÅ›nych prychnięć, chrzÄ…knięć i pomruków zadowolenia.ZaczynaÅ‚am już pakować rzeczy, a mój model oglÄ…dać swÄ… już prawie ukoÅ„czonÄ…podobiznÄ™, gdy wÅ›ród tÅ‚umu mignÄ…Å‚ mi czÅ‚owiek, na którego widok wszystkie wÅ‚oski nakarku stanęły mi dÄ™ba.DzieliÅ‚a nas pewna odlegÅ‚ość, mimo to rozpoznaÅ‚am go od razu pobiaÅ‚ych kosmykach wÅ‚osów poskrÄ™canych nad czoÅ‚em na ksztaÅ‚t kozlich rogów i lodowatymbÅ‚ysku w bladych oczach, od którego w caÅ‚ej sali zdawaÅ‚o siÄ™ robić zimno.Ten strasznyczÅ‚owiek gawÄ™dziÅ‚ z panem Ashtonem, i to w taki sposób, jakby ich Å‚Ä…czyÅ‚a najserdeczniejszaprzyjazÅ„.W pewnym momencie rzuciÅ‚ mi peÅ‚ne triumfu spojrzenie. Widzisz - mówiÅ‚o - niktnie oprze siÄ™ mojej potÄ™dze.PochyliÅ‚ siÄ™ znów nad Ashtonem i zaczÄ…Å‚ mu coÅ› szeptać, atamten patrzyÅ‚ w niego jak w tÄ™czÄ™! Jakaż bezgraniczna ufność malowaÅ‚a siÄ™ w jego oczach!Serce tak Å‚omotaÅ‚o mi w piersiach, że ledwo dotarÅ‚y do mnie pożegnalne uprzejmoÅ›ci diuka,Anula + Polgaraouslandasc zobaczyÅ‚am bowiem ze zgrozÄ…, że ów potwór, na którego nawet psy szczerzÄ… zÄ™by,najwyrazniej zmierza w mojÄ… stronÄ™.- Madame Dallet, ten oto pan jest kolekcjonerem rzadkich dzieÅ‚ sztuki.Wiele o panisÅ‚yszaÅ‚ i pragnie zostać ci przedstawiony - zagaiÅ‚ rozmowÄ™ Ashton.- PowiedziaÅ‚ mi wÅ‚aÅ›nie,że doskonaÅ‚e znaÅ‚ twego męża.- I oto znowu patrzyÅ‚y na mnie te blade okrutne oczy.Półprzytomna z przerażenia sÅ‚yszaÅ‚am zaledwie strzÄ™py prezentacji: - Sir Septimus Crouch.znakomity kolekcjoner.zdobyÅ‚ kilka starożytnych monet rzadkiej wartoÅ›ci do zbioru jegoeminencji.- SÅ‚owa Ashtona zdawaÅ‚y siÄ™ przepÅ‚ywać gdzieÅ› obok.- Taki tragiczny wypadek! Jakże siÄ™ ucieszyÅ‚em, sÅ‚yszÄ…c, iż dobrze siÄ™ pani wiedzie.Na dzwiÄ™k tego gÅ‚osu Å›cierpÅ‚a mi skóra.Ten czÅ‚owiek byÅ‚ dziwnie odrażajÄ…cy! Ashtontymczasem zupeÅ‚nie tego nie dostrzegaÅ‚, przeciwnie, odnosiÅ‚ siÄ™ do niego jak do najbliższegoprzyjaciela, z którym w dodatku dzieli ważny sekret.Mężczyzni! Nigdy niczego nie widzÄ….Pewnie tak im wygodniej.- OsobliwoÅ›ci? - udaÅ‚o mi siÄ™ wykrztusić.- To miÅ‚o z paÅ„skiej strony.- W istocie osobliwoÅ›ci, choć nie tak rzadkie jak malarka obdarzona twoimi zaletami,madame.Nie podobaÅ‚ mi siÄ™ jego ton.- JesteÅ› zbyt skromny, sir Septimusie - wtrÄ…ciÅ‚ Ashton.- CzegoÅ› takiego jak paÅ„skieokazy jeszcze w Anglii nie oglÄ…dano.Najpierw francuskie monety starsze od karoliÅ„skich isamego Karola Wielkiego, a teraz bizantyÅ„ski medalion w prawie doskonaÅ‚ym stanie.Jegolordowska mość bÄ™dzie zachwycony.Bardziej mogÅ‚aby go uradować już tylko monetasamego króla Artura.- Istotnie tylko wyjÄ…tkowym przypadkiem odkrywa siÄ™ takie skarby.A powinny onewszystkie znalezć siÄ™ w rÄ™kach ludzi uczonych i mÄ…drych, takich jak jego eminencja.TylkonajÅ›wiatlejsze umysÅ‚y interesujÄ… siÄ™ mymi zbiorami.Jak mi wiadomo, madame, twójnieżyjÄ…cy małżonek także byÅ‚ kolekcjonerem.GdybyÅ› w jego rzeczach znalazÅ‚a jakÄ…Å›osobliwość, zechciej pamiÄ™tać, że odkupiÄ™ jÄ… od ciebie z przyjemnoÅ›ciÄ… i za uczciwÄ… cenÄ™.-MówiÄ…c to, wlepiÅ‚ we mnie swe zimne odrażajÄ…ce oczy.- Wszystko, cokolwiek byÅ‚o, zabrali wierzyciele mego męża.- Każde sÅ‚owo wobecnoÅ›ci tego czÅ‚owieka przychodziÅ‚o mi z trudem.ZauważyÅ‚am, że Ashton przymrużyÅ‚oczy, a mięśnie na jego szczÄ™kach stężaÅ‚y.- Wielka szkoda - stwierdziÅ‚ Septimus Crouch.- Wielka szkoda doprawdy, że z tak dobrze skierowanego listu nie udaÅ‚o siÄ™ zebraćwiÄ™kszych profitów - wymamrotaÅ‚ Ashton.Crouch uciszyÅ‚ go szybkim spojrzeniem.Anula + Polgaraouslandasc - Szkoda, aby dzieÅ‚a sztuki, które sÄ… wszak tworem duszy i natchnienia, wpadaÅ‚y wrÄ™ce bezdusznych.Może powinienem poszukać u tych wierzycieli? Czy mogÄ™ wiedzieć,madame, z kim miaÅ‚aÅ› okoliczność?- Z wÅ‚aÅ›cicielami burdeli i tawern, kosterami, pijakami i chyba wiÄ™kszoÅ›ciÄ…londyÅ„skich krawców.RadzÄ™ także odwiedzić pewnego prawnika nazwiskiem Ludlow, któryzabraÅ‚ nawet koÅ‚yskÄ™.- Crouchowi na te sÅ‚owa zwÄ™ziÅ‚y siÄ™ oczy, Ashton robiÅ‚ wrażeniezaskoczonego.- Syn mistrza Dalleta narodziÅ‚ siÄ™ martwy wskutek szoku, jaki przeżyÅ‚a matka -wyjaÅ›niÅ‚ Crouch, równoczeÅ›nie chwytajÄ…c za Å‚okieć Ashtona, który zrobiÅ‚ pół kroku naprzód.- A jednak, madame Dallet - kontynuowaÅ‚ - wydobyÅ‚aÅ› siÄ™ z tej tragedii i przeksztaÅ‚ciÅ‚aÅ› jÄ… wtriumf.Mam wielkÄ… nadziejÄ™, że dane mi bÄ™dzie bliżej poznać ciebie i twe niezrównaneminiatury.- Jego gÅ‚os emanowaÅ‚ ciepÅ‚em.PrzysunÄ…Å‚ siÄ™ do Ashtona, tak że częściowo zasÅ‚oniÅ‚mi jego widok.Do licha, jakby tamten byÅ‚ jego wÅ‚asnoÅ›ciÄ…! Ów gest posiadacza sprawiÅ‚, żeAshton wydaÅ‚ mi siÄ™ nagle kimÅ›, kto zaprzedaÅ‚ samego siebie.Jakby przyjazÅ„ z odrażajÄ…cymSeptimusem Crouchem wycisnęła na nim swe piÄ™tno.Inteligentne oczy, tak niegdyÅ› lÅ›niÄ…ce iwymowne, staÅ‚y siÄ™ puste i martwe, a regularne rysy wydaÅ‚y mi siÄ™ zimne i bezduszne jakmarmur.WybiegajÄ…c z sali, uÅ›wiadomiÅ‚am sobie, że psy zniknęły.MusiaÅ‚y uciec już wczeÅ›niej.Anula + Polgaraouslandasc PORTRET PITY Ludwika Sabaudzka, diuszesa d Angouleme.Sztych z zaginionego oryginaÅ‚u.Jako dwunastoletnia dziewczynka poÅ›lubiona Karolowi d Angouleme, prawnukowiKarola V, owdowiaÅ‚a, ukoÅ„czywszy lat dziewiÄ™tnaÅ›cie.PoÅ›wiÄ™ciÅ‚a siÄ™ odtÄ…d wyÅ‚Ä…cznie synowiw niezachwianym przekonaniu, iż pewnego dnia zostanie on królem Francji.TadziewiÄ™tnastowieczna grawiura jest autentycznÄ… kopiÄ… jej miniaturowej podobizny z roku1514.OryginaÅ‚ przechowywany w prywatnej kolekcji zaginÄ…Å‚ niestety w okresie KomunyParyskiej.PamiÄ™tnik Ludwiki Sabaudzkiej FrontispisPodróżujÄ…c po Å›wiecie, malowaÅ‚am wiele możnych dam, żadna wszakże nie byÅ‚a takzawziÄ™ta jak pani Ludwika Sabaudzka, której wizerunek powstaÅ‚ w paÅ‚acu Les Tournelles wczasie mego pobytu na dworze królewskim w Paryżu.Pani Ludwika, niska i bardzo blada,miaÅ‚a czarne, metalicznie bÅ‚yszczÄ…ce oczy, które patrzyÅ‚y przez ludzi, jakby byli onipowietrzem.DotyczyÅ‚o to zwÅ‚aszcza, posÅ‚ugujÄ…c siÄ™ sÅ‚owami madame, osób  niskiejkondycji , czyli wÅ‚aÅ›ciwie wszystkich z wyjÄ…tkiem książąt krwi, i to francuskich.Tak to jest zubogimi krewnymi; nie majÄ…c nic innego do roboty, stajÄ… siÄ™ zwykle wiÄ™kszymi snobami nizliich bogaci krewniacy.Dla oddania karnacji madame musiaÅ‚am siÄ™ posÅ‚użyć najjaÅ›niejszymodcieniem różu, co przy jej wdowich szatach sprawiaÅ‚o wrażenie, jakbym nie użyÅ‚a żadnegozgoÅ‚a koloru, sÄ…dzÄ™ jednak, iż bardzo dobrze uchwyciÅ‚am wÅ‚aÅ›ciwy tej damie wyraz twarzy,srogi i podejrzliwy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl