[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ujął w dłoń jej lewą pierś, potem prawą.Emma czuła, jak owiewa ją chłodnepowietrze, czuła też smutek z powodu straconej okazji.Już wyczekiwała dnia, kiedyJason ją wezmie, a ona wezmie jego, bez żadnych zahamowań.Te wszystkie gierki.Te wszystkie zakazy i brak doświadczenia.Niemniej musi być delikatna.Widziała jego członek sterczący w erekcji.Pragnęła go tak bardzo, ale czułasię zupełnie pozbawiona sił.Instynktownie przeczuwała, jak to powinno się odbyć.Była starszą kobietą, była doświadczonym partnerem.Była za niego odpowiedzialna,choć zrzuciła z siebie odpowiedzialność za męża, sąsiada i przyjaciela.Byłazobowiązana działać dla dobra tego chłopca.Jednym nieprzemyślanym ruchemmogła mu ukraść prawo do przyszłej inicjatywy.Kiedy myślała o tym, jego ręka zrobiła coś zaskakującego.Jason zaryzykowałnagle i przesunął szybko dłoń z jej piersi na srom.Emma leżała naga obok niegoteraz.Tylko to miało znaczenie.Może już nigdy więcej nie będzie miał takiej szansy.Naprawdę tak uważał.Jego palce były teraz wszędzie, gładziły jej wargi sromowe, bawiły się ichwewnętrznymi płatkami, ciekawe, śliskie od śluzu.Wślizgiwały się w nią.Towszystko stało się tak szybko.Oczy Jasona były szeroko otwarte.Czuł w sobiewzbierający orgazm.Jego palce zagłębiły się w Emmę.Nie jeden, nie dwa.Nie, onwłożył w nią od razu trzy.Natychmiast wygięła plecy w łuk. Ta przesada Jasona, płynąca z niedoświadczenia, okazała się bardzopożądanym szokiem dla jej ciała.Bo to jest szok, kiedy niespodziewanie wdzierająsię w ciebie trzy palce, nawet jeśli jesteś mokra i chętna, zdemoralizowana iwyczerpana po upojnym orgazmie.Mimo wszystko jest to szok.Cud, określany zwykle mianem szczęścia nowicjusza, czasami możezapowiadać prawdziwy talent.Ale czasami jest to szczęście i tylko szczęście.Wprawdzie Jason słyszał wzmianki o łechtaczce i miał ogólne pojęcie, że jest toczęść ciała ważna dla kobiet, nie miał jednak jasności, gdzie dokładnie się onaznajduje.Kiedy więc wymacał niewielkie zgrubienie pomiędzy wargami sromowymiEmmy i kiedy to odkrycie wywołało pozytywną reakcję z jej strony, która przybrałaformę głębokiego gardłowego jęku, w swojej gorliwości pogratulował sobieodkrycia.Zaczął masować ją palcami i z radością przyglądał się, jak Emma wije się ijęczy.Poczynał z nią sobie dość brutalnie, ale ona nie miała nastroju na delikatność.Pieprzył ją teraz palcami, obserwując na zmianę swoją rękę i jej twarz.Jego członekbył bliski eksplozji.Czuł podniecenie tak wielkie, że lada moment zaleje spermą jejbiodro, był tego pewien.Naraz wpadł na lepszy pomysł.Znów wspiął się na nią, wyjmując z niej palce ispróbował, bez powodzenia, wejść w nią.Tym razem jednak Emma bez trudu zrzuciła go z siebie i wstała, kładąc tymsamym kres ich upojnej nocy.Popatrzyła w dół, na swojego kochanka, który wcale nie był zachwycony tymnagłym obrotem sprawy.Leżał na plecach na kocu, jego członek opadł na bok, wielkii twardy.Mój piękny Adonis, pomyślała Emma, patrząc na niego z uśmiechem.Podniosła drugi koc i owinęła nim swą nagość.Jason musiał się pożegnać zwidokiem jej pięknych, pełnych piersi i długich, mlecznobiałych nóg.Emma nie mogła oderwać wzroku od jego członka.Nienawidziła, naprawdęnienawidziła porzucać gotowego do akcji penisa.Pomyślała, że może przykucnąćnad nim.Wyobrazcie to sobie tylko.Przykucnie, a ta rzecz wejdzie w nią aż ponasadę.Może nawet odwróci się do niego tyłem i dopiero wtedy przykucnie, żebybyć sam na sam z tą wspaniałą erekcją.Tyłem do niego.Może ściśnie go w sobie zcałych sił.Nie, chwileczkę.Przykucnie i powoli, powoli wsunie go sobie w odbyt.Wyobrazcie sobie tylko! Chłopak przeskoczy od razu do seksu analnego.Wyobrazciesobie, jak ten gruby twardy członek wchodzi w nią w ten sposób.Kiedy to się stało, że padła na kolana i znów zaczęła mu obciągać, tylko Jasonwiedział na pewno.Emma i jej zboczony umysł byli zbyt zajęci, by zwracać uwagęna takie głupie szczegóły.Robiła to znowu, z wypiętym tyłkiem, z opuszczonągłową, obciągała chłopakowi jak najtańsza z tanich dziwek.Wytrysnął gwałtownie w jej usta, jego ciało drgało spazmatycznie, wyrwałymu się w ciszę nocy dwa ledwie stłumione jęki.Kiedy leżał, przeżywając swój orgazm, zmysły Emmy przenikał smak i zapachjego spermy.Pocałowała jego wreszcie zwiotczały członek mokrymi ustami ijęzykiem, a potem wytarła palce w jego włosy łonowe.Leżała, napawając sięsłodkim żalem, że wreszcie zaspokoiła ten młody penis.Pocieszała się świadomością,że od tej chwili, dzień po dniu, jedną skradzioną noc po drugiej, należeć będzieniepodzielnie do niej.Zaczęła w myślach reorganizować swój tydzień wokół tegoczłonka.Myśląc o tych skradzionych chwilach z Jasonem, znów wzięła go do ust.Tylkotak się bawiła, po prostu kochała ten smak, nie miała wobec niego tej nocy żadnychdalszych planów.Myślała o radości, jaką da jej nauczenie chłopaka, w jaki sposóbcałować ją między nogami, a potem o całych popołudniach poświęcanych seksowioralnemu, tak jak to pierwsze popołudnie poświęcili pocałunkom.Wyobrażała sobie,jak dochodzą raz za razem.Co to będzie za rozpusta!Myślała o tym, bawiąc się zwiotczałym penisem, gdy nagle z zaskoczeniempoczuła, że znów budzi się on do życia.Trzymała go w ustach, a członek rósł i rósł,wdzierając się coraz głębiej do jej gardła, aż znów zrobił się tak twardy jak przedtem.I Emma uświadomiła sobie nagle, że tej nocy nie będzie jej dany sen.Co mam teraz zrobić? zastanawiała się.Im dłużej zwlekała z położeniem sięu boku męża, tym zwiększało się ryzyko, że obudzi się i zacznie zastanawiać, gdzie otej porze podziewa się jego żona.A biedny Jason? Młodzi zle znoszą niewyspanie.Wyobraziła go sobie nazajutrz w szkole i wzdrygnęła się na myśl o tym, że tenmężczyzna wciśnie się na powrót w mundurek ucznia.Co ona narobiła?Ale miała go teraz w ustach, więc znów zaczęła nad nim pracować.Przecież jeszcze nie jest tak pózno, szepnął jej jakiś rezolutny głosik.Przecież dopiero zaczynacie, dodał drugi.Czemu nie zrobić z chłopaka w pełni dorosłego mężczyzny? podsunąłpomysł trzeci.Usiądz na nim.Zerżnij go! Mam dość twoich gierek.Ciesz się w pełni swojązdobyczą.Przestań się bawić jedzeniem, młoda damo, domagał się jeszcze inny.Czy w jej głowie nie rozlegały się żadne protesty? Gdzie się podział głosrozsądku? Gdzie było jej sumienie? A może to właśnie były głosy jej sumienia?Zdawały się mówić rozsądnie.I w pewnym sensie miały rację.Pokusa, żeby się podnieść i usiąść na tym cudownym członku, początkowo niebyła wielka, ale stopniowo zaczynała się zmieniać w jedną z największych, jakieEmma kiedykolwiek przeżyła i jakim zdołała się oprzeć.Nie wolno jej go wziąć.Toon musi wziąć ją.Nie wolno jej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]