[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nic zaprzeczam, ale posłuchajcie mojej rady.Zaraz rano policja rozpocznieposzukiwania i z całą pewnością dowie się, że ci dwaj mieszkali tutaj.Jeżeli was tutajzastanie to przepadliście. Macie rację, muszę uciekać, ale gdzie? Pójdziecie ze mną.Musicie panu kapitanowi Helmerowi opowiedzieć wszystko.Zapłaćcie za pokój i chodzcie ze mną.Po dziesięciu minutach obaj myśliwi opuścili zajazd.Po drodze zapytali jeszcze uhandlarza koni, o dwóch jezdzców, którzy nocą opuszczali jego stajnie i od razu poznali, żebyli to poszukiwani niegodziwcy.Robert dowiedziawszy się o wszystkim, udał się z powrotem do ambasadora i porozmowie z nim cała czwórka wyjechał w kierunku Santa Jaga.71 SPISKOWCYW swoim pokoju, w klasztorze della Barbara, w Santa Jaga siedział ojciec Hilario zajętystudiowaniem księgi o znamiennym tytule  Jak można rządzić władcami? Właśnie w tymmomencie, ktoś zapukał do drzwi. Proszę  zawołał z niecierpliwością.W pokoju ukazała się jakaś mała, przysadzista postać, o nalanej twarzy i małych oczkach.Na ten widok oblicze zakonnika rozjaśniło się.Wstał, szybko podszedł do gościa i zawołał: Powitać! Powitać serdecznie mego kochanego brata! Ucałowali się serdecznie, po czymprzybysz powiedział: Tak jestem waszym bratem i w wierze i w posłannictwie, a na dodatek przynoszę dobrąnowinę. Dobrą?  zawołał uradowany Hilario. Nie inaczej. Skąd? Z obozu Juareza? O nie.Co dobrego może wyjść z jaskini hieny. Od francuskiego marszałka? Też nie.Francuz zabrał już wszystko co mógł.Nie bracie, od cesarza. Od samego Maksymiliana?  zawołał Hilario z radością. Właśnie od niego samego.Czy jesteśmy tu bezpieczni? Najzupełniej. Otóż przybyłem do was z rozkazem. Co? Znacie stosunki naszego kraju i wiecie, że musimy walczyć przeciw Juarezowi. To akurat wiem bardzo dobrze. Sądzicie, że powinniśmy połączyć się z Francuzami? Ci się długo nie utrzymają. Aż cesarzem Maksymilianem? Ten też upadnie jak trzcina. Całkiem słusznie, a co potem nastąpi? Rządy obejmie Juarez. I nam będzie wtedy dobrze? Przeciwnie, będzie nas gnębił i uciskał do woli. Musimy więc temu przeszkodzić. Tak, i to ile mamy sił. Ale w jaki sposób? Najlepiej byłoby sprzątnąć Juareza.Ironiczny uśmiech pojawił się na twarzy przybysza. Myślicie, że to jedyna rada? Innej nie wiedzę. %7łal mi was, ale jesteście bardzo krótkowzroczni.Na szczęście naszym wodzem jestgenialny człowiek, któremu nie zbywa na rozumie.Wiecie, że chociaż głowa zginie, inneczłonki, które dochodzą do steru działają w tym samym duchu.72  Mówicie samymi zagadkami. Czy wy naprawdę nie rozumiecie? To zle.Juarez musi żyć, ale musimy sobie z niegoulepić posłuszne narzędzie. W jaki sposób?Gruby zakonnik nie zważając na pytanie ciągnął dalej: Maksymilian jest poczciwym, zacnym mężem, który chciał uszczęśliwić swój kraj.Jeżelizauważy, że te wysiłki są daremne, zechce zapewne podziękować i abdykować.Musimy temuprzeszkodzić.Juarez musi zostać mordercą cesarza.Hilario aż podskoczył na krześle. Do diabła!  zaklął. W takim razie, na zawsze już będzie zgubiony, cały świat będziego sądził, nie uda mu się podnieść, upadnie na zawsze. No tak, a wówczas, ani Napoleon, ani Bazaine, ani Maksymilian, ani Juarez.Wówczaswygrana będzie nasza? Czy tylko potrafimy do tego doprowadzić? A dlaczego nie? Juarez nie zechce go zgładzić. Będzie musiał. Kto go zmusi? Wy! Hilario z Santa Jaga!Z przestraszoną i bezgranicznie zdziwioną twarzą spojrzał na swego małego kolegę. Do diabła! Co ja mogę? Ja miałbym go do tego zmusić? Jak? Nie domyślacie się? Czy mam zastrzelić cesarza, a winę zwalić na Juareza? Też nie. No to co? Nie znacie osławionego dekretu cesarza, na mocy którego każdego patriotę można bezsądu wieszać lub rozstrzelać, jak zwykłego bandytę? Znam. Ale nie wiecie, że właśnie ten dekret będzie jego zgubą? To akurat wiem; naturalnie wtedy, kiedy wpadnie w ręce republikanów. No nareszcie pojęliście.Otóż chodzi właśnie o to, aby cesarz Maksymilian wpadł w ręcerepublikanów. A jak zechce odejść razem z Francuzami. Właśnie wy macie temu przeszkodzić. Ja? Ja tego nie potrafię. Pomożemy wam, damy do rąk wszelkie środki. Czyli, że mam opuścić Santa Jaga i udać się do stolicy. W samej rzeczy. To niemożliwe.Zatrzymują mnie tu bardzo ważne sprawy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl