[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Od pewnego czasu nie dostaÅ‚em żadnego SMS-a z lokalizatora GPS,wiÄ™c idÄ…c, wyjÄ…Å‚em telefon i sprawdziÅ‚em ostatniÄ… wiadomość, jakÄ…otrzymaÅ‚em, a potem kliknÄ…Å‚em na mapÄ™.Czerwona kropka znikÅ‚a.Tomi powiedziaÅ‚o, że urzÄ…dzenie przestaÅ‚o wysyÅ‚ać sygnaÅ‚.Co przy-puszczalnie oznaczaÅ‚o, że ktoÅ› je znalazÅ‚, a potem wyÅ‚Ä…czyÅ‚.192 WszedÅ‚em do holu i spÄ™dziÅ‚em kilka minut, sprawdzajÄ…c listÄ™ firmmieszczÄ…cych siÄ™ w budynku, jednÄ… z tych dużych czarnych tablicnaÅ›ciennych z biaÅ‚ymi literami, podÅ›wietlonymi od spodu.DÅ‚uga listadzierżawców.Przeważnie maÅ‚e i Å›rednie firmy: konsultanci do sprawopieki medycznej, menadżerowie inwestycyjni, ksiÄ™gowi i wieluprawników.ParÄ™ satelickich biur agencji rzÄ…dowych.Kilka firm ozagadkowo brzmiÄ…cych nazwach, takich jak Aegis Partners i OrionStrategy, które byÅ‚y siedzibÄ… lobbystów lub podwykonawcami De-partamentu Obrony.Jednak nie znalazÅ‚em Traverse Development ani żadnej firmy ochoćby odrobinÄ™ podobnej nazwie.Nie zdziwiÅ‚o mnie, że ta tajem-nicza firma nie znajdowaÅ‚a siÄ™ na liÅ›cie dzierżawców biur tego bu-dynku.Jednak któreÅ› z tutejszych przedsiÄ™biorstw musiaÅ‚o być z niÄ… wpewien sposób powiÄ…zane.Strażnik usadowiony za zakrzywionym kontuarem z granitu naÅ›rodku holu zauważyÅ‚, że gapiÄ™ siÄ™ na listÄ™. Czy mogÄ™ panu pomóc, proszÄ™ pana?!  zawoÅ‚aÅ‚ do mnie.ByÅ‚ pod sześćdziesiÄ…tkÄ™, miaÅ‚ gÅ‚Ä™boko osadzone oczy, wystajÄ…ceczoÅ‚o, bÅ‚yszczÄ…cÄ… Å‚ysÄ… gÅ‚owÄ™ i sterczÄ…ce uszy. Czy ma pan listÄ™ dzierżawców tego budynku, którÄ… mógÅ‚by mipan dać? Nie, proszÄ™ pana, obawiam siÄ™, że nie mogÄ™ tego zrobić.FirmazarzÄ…dzajÄ…ca nie pozwala mi jej udostÄ™pniać. Przepisy sÄ… przepisami, prawda? Chodzi o to, że moja żonapróbuje rozkrÄ™cić biznes, sprzedaż ciasteczek z wiórkami czekola-dowymi. PokazaÅ‚em mu biaÅ‚e pudeÅ‚ko z piekarni. Pomagam jej wmarketingu.Ponieważ nie pozwala mi zbliżać siÄ™ do kuchni.UÅ›miechnÄ…Å‚em siÄ™, a on odwzajemniÅ‚ uÅ›miech.KontynuowaÅ‚em. Chcemy rozdać darmowe pudeÅ‚ka z ciasteczkami wszystkimfirmom, które siÄ™ tu znajdujÄ….To taki rodzaj promocji. PodszedÅ‚embliżej i wrÄ™czyÅ‚em mu pudeÅ‚ko. ProszÄ™, to jest dla pana.ProszÄ™spróbować i powiedzieć, czy siÄ™ udaÅ‚y mojej żonie.193 ZawahaÅ‚ siÄ™. ZmiaÅ‚o, proszÄ™ spróbować jedno.JeÅ›li uda siÄ™ panu skoÅ„czyć najednym.OtworzyÅ‚ klapkÄ™ pudeÅ‚ka, wyciÄ…gnÄ…Å‚ ciasteczko i ugryzÅ‚ duży kÄ™s. Mmm  rzekÅ‚. Delikatne, ciÄ…gnÄ…ce siÄ™ i chrupkie jednoczeÅ›nie.Używa czarnych wiórków czekoladowych? Tylko z czekolady najlepszej jakoÅ›ci.UgryzÅ‚ nastÄ™pny kÄ™s. CzÅ‚owieku, one naprawdÄ™ sÄ… dobre. DziÄ™kujÄ™.OtworzyÅ‚ szufladÄ™ biurka, wyciÄ…gnÄ…Å‚ z niej zszyte kartki papieru ipodaÅ‚ mi je. Tylko proszÄ™ nikomu nie mówić, skÄ…d pan to ma, dobrze?MrugnÄ…Å‚.OdmrugnÄ…Å‚em mu. Ani sÅ‚owa.PrzyjrzaÅ‚ mi siÄ™, dotknÄ…Å‚ swojego nosa i ust. PokłóciÅ‚ siÄ™ pan z żonÄ…?  zapytaÅ‚.Przez moment nie wiedziaÅ‚em, o czym mówi, a potem przypo-mniaÅ‚em sobie, że mój potÅ‚uczony nos i pÄ™kniÄ™ta warga zapewne dotego czasu przybraÅ‚y paskudny wyglÄ…d. Tak  odparÅ‚em  powiedziaÅ‚em jej, że sÄ…dzÄ™, iż powinna uży-wać margaryny zamiast masÅ‚a.DostaÅ‚em nauczkÄ™.BÄ™dÄ™ trzymaÅ‚ siÄ™marketingu.f& f& f&Zamiast pojechać z powrotem do biura, wstÄ…piÅ‚em do punktu kseroFedEx/Kinko i wysÅ‚aÅ‚em do Dorothy faks z listÄ… najemców budynku.Nie na jakÄ…Å› maszynÄ™ odbierajÄ…cÄ… faksy w biurach Stoddard Asso-ciates, gdzie każdy mógÅ‚ zobaczyć tÄ™ listÄ™, ale na jej konto pocztowe,tak by dostaÅ‚a jÄ… online.Kiedy byÅ‚em w tym punkcie, wykupiÅ‚emtrochÄ™ czasu przy komputerze, sprawdziÅ‚em swojÄ… pocztÄ™ i znalazÅ‚eme-mail od Franka Montello, mojego maklera informacji.194 Ilekroć pisaÅ‚ e-maile, używaÅ‚ wielkich liter, jakby wysyÅ‚aÅ‚ telegramprzez Western Union.ZAACZAM RACHUNKI TELEFONICZNE TWOJEGOBRATA.NADAL PRACUJ NAD T DRUGKOMÓRK, JEDNAK POWINIENEM MIE COZDO JUTRA.ZAACZAM FAKTUR, PAATNDO DZIESICIU DNI, JAK ZWYKLE.Zatem jeszcze nie zlokalizowaÅ‚ wÅ‚aÅ›ciciela kontaktowego numerualarmowego, który daÅ‚ mi na lotnisku Woody Sawyer.Jednak zdoÅ‚aÅ‚znalezć wyciÄ…gi jednego z telefonów Rogera, tego, za który w gabi-necie Rogera nie mogÅ‚em odszukać rachunków.Szczegółowa listapoÅ‚Ä…czeÅ„ zajmowaÅ‚a kilka tuzinów stron.Nie byÅ‚oby fajnie czytaćtego na BlackBerry.WydrukowaÅ‚em je wszystkie i pobieżnie przej-rzaÅ‚em listÄ™, kiedy siedziaÅ‚em w samochodzie.Przeważnie byÅ‚y to dÅ‚ugie kolumny numerów telefonicznych.Jednak nagle coÅ› rzuciÅ‚o mi siÄ™ w oczy.Pięć rozmów, wszystkie na koszt abonenta, wszystkie z numeru wAltamont w stanie Nowy Jork. Wystawione w imieniu Global TellLink  informowaÅ‚o i poda-waÅ‚o numer telefonu z kierunkowym 518.ZakÅ‚ad Karny Altamont, informowaÅ‚o.OczywiÅ›cie, od Victora Hellera.Nie rozmawiaÅ‚em z ojcem od wielu lat.Natomiast Roger rozma-wiaÅ‚ z nim pięć razy w ciÄ…gu ostatniego miesiÄ…ca.Mój brat zawsze byÅ‚ w dobrych stosunkach z naszym ojcem, dużolepszych niż ja.Zawsze sÄ…dziÅ‚em, że powodem jest to, iż sÄ… do siebietak bardzo podobni.Jednak pięć rozmów w miesiÄ…cu?ZaczÄ…Å‚em dokÅ‚adniej przeglÄ…dać rachunki telefoniczne za po-przedni rok i znalazÅ‚em tylko jedno poÅ‚Ä…czenie na koszt abonenta od195 mojego ojca, jedenaÅ›cie miesiÄ™cy temu.Sześć poÅ‚Ä…czeÅ„ na kosztabonenta w przeciÄ…gu jednego roku od taty, pięć z nich w ostatnichczterech tygodniach.Tuż przed znikniÄ™ciem Rogera.To nie byÅ‚ zbieg okolicznoÅ›ci. 40.Kiedy wróciÅ‚em do domu Lauren  po krótkim postoju na stacjibenzynowej pana Younisa w Georgetown, aby zrobić kolejnÄ… kopiÄ™DVD filmu z monitoringu  Lauren i Gabe byli oboje w domu.OtworzyÅ‚em frontowe drzwi.Nie usÅ‚yszaÅ‚em ostrzegawczegodzwiÄ™ku systemu alarmowego.WyÅ‚Ä…czyli go.Nie tego chciaÅ‚em.Wyraznie powiedziaÅ‚em Lauren, że ilekroćbÄ™dÄ… w domu, powinni używać nocnych ustawieÅ„, które wÅ‚Ä…czÄ… alarm,kiedy ktokolwiek wejdzie.Nie byÅ‚o jej w kuchni.Nie byÅ‚o jej także w pokoju telewizyjnymani przy komputerze w kÄ…ciku, który sÅ‚użyÅ‚ jej za domowe biuro.UsÅ‚yszaÅ‚em podniesione gÅ‚osy na piÄ™trze i ruszyÅ‚em w stronÄ™ scho-dów, po czym wszedÅ‚em na górÄ™.Matka i syn siÄ™ kłócili.PrzystanÄ…Å‚em na półpiÄ™trze i usÅ‚yszaÅ‚em, jakGabe krzyczy, Å‚amiÄ…cym siÄ™ gÅ‚osem. Przecież tego nie wiesz.Nie wiesz! PosÅ‚uchaj mnie!  odkrzyknęła Lauren. Pojawi siÄ™.ZnajdÄ… go.ObiecujÄ™ ci! Po takim czasie? On nie żyje, nie rozumiesz tego? Dlaczegonadal udajesz? On żyje, Gabrielu! Musisz myÅ›leć pozytywnie.Musisz wierzyć.Twój ojciec nie umarÅ‚!To byÅ‚o zbyt bolesne, by tego sÅ‚uchać, a poza tym podsÅ‚uchiwaÅ‚emprywatnÄ… rozmowÄ™.ZszedÅ‚em ze schodów.197 f& f& f&Przez kilka minut apatycznie oglÄ…daÅ‚em telewizjÄ™, zmieniajÄ…c ka-naÅ‚y i nie znajdujÄ…c nic, na czym chciaÅ‚bym siÄ™ zatrzymać.UsÅ‚ysza-Å‚em trzaÅ›niecie drzwi, a potem ciężkie kroki i do pokoju weszÅ‚aLauren. PrzysiÄ™gam, że ten dzieciak. Stanęła jak wryta, gdy zoba-czyÅ‚a mojÄ… twarz. Jezu, Nick, co siÄ™ staÅ‚o?WzruszyÅ‚em ramionami. Kto ci to zrobiÅ‚? Nie jest tak zle, jak wyglÄ…da  rzekÅ‚em i uÅ›miechnÄ…Å‚em siÄ™. Tak, zrozumiaÅ‚am aluzjÄ™.Jak to siÄ™ staÅ‚o? Lauren, podsÅ‚uchaÅ‚em twojÄ… rozmowÄ™ z Gabe'em.UsiadÅ‚a na koÅ„cu tej samej kanapy, na której ja siedziaÅ‚em. Ty to nazywasz  rozmowÄ… ? Raczej wrzaskiem.On po prostuwie, jak trafić w każdy mój czuÅ‚y punkt [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl