[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Koledzy nie wiedzą, co się dzieje, ale znam ich iwiem, że szybko wyciągną wnioski.W ciągu na-jbliższych dni będę gorącym tematem, ale nieobchodzi mnie to.Nie będzie mnie tutaj, nie będęmusiała znosić ich cholernych plotek.W kadrach wszyscy na mnie patrzą.Informacjeszybko się rozchodzą! Podchodzi do mnie Miguel,chwyta mnie za rękę i prowadzi do swojegobiurka. Co zrobiłaś? szepcze. Twoja szefowa& Była szefowa prostuję. Dobrze.Twoja była szefowa zadzwoniła wś-ciekła i kazała nam cię zwolnić.Kiwam głową.Uśmiecham się i wzruszamramionami. Właśnie sprowokowałam moje zwolnienie.Powiedziałam tej czarownicy, co o niej myślę iBoooooże! Miguel! Jestem jak nowo narodzona! 479/484To była jedna z najpiękniejszych chwil w moimżyciu.Wychodzi Gerardo, kierownik kadr, i patrzy namnie. Miguel, niech panna Flores chwilę zaczeka.Niech na razie nie podpisuje wypowiedzenia, któreci dałem.Miguel, zaskoczony, patrzy na mnie. Po telefonie od szefowej zadzwonił Iceman szepcze. Ale jest wkurzony.Prycham.W tej chwili niewiele mnie toobchodzi.Siadam. Ale co się stało? pyta Miguel. Iceman i ja zerwaliśmy, a ta kretynka, mojabyła szefowa miała czelność drwić ze mnie i zmoich uczuć. Iceman i ty zerwaliście? Tak. Przykro mi, piękna.Wiesz, że mówięszczerze. 480/484 Wiem uśmiecham się ze smutkiem. Miałeśrację.Nie należy wdawać się w żadne zażyłości zszefami.Bo prędzej czy pózniej przyjdzie za to za-płacić, w taki czy inny sposób.Moja maska obojętności zaczyna pękać.Mówienie o Ericu i mojej nowej rzeczywistościboli.Po trzech minutach Gerardo, kierownik kadr,wychodzi i patrzy na mnie. Wejdz do mojego gabinetu.Wykonuję jego polecenie i proszę Miguela, żebywszedł ze mną.Gerardo patrzy na nas. Judith odzywa się w końcu. Pan Zimmer-man chce, żebyś natychmiast do niego weszła.Jestem zaskoczona jego stanowczością. Nie odpowiadam. Nie pójdę.Chcę pod-pisać wypowiedzenie.Miguel i Gerardo patrzą na siebie zaskoczeni.Gerardo nie daje za wygraną. Judith, nie wiem, co się stało, ale pan Zimmer-man mówi, że& 481/484 To, co mówi pan Zimmerman, aktualniewpada mi jednym uchem, a wypada drugim.Dlat-ego, Gerardo, jeżeli chcesz, możesz do niego zadz-wonić i przekazać ode mnie, żeby poszedł do di-abła albo zrobię to sama.Ale nie mam zamiaru iśćdo jego gabinetu ani nigdzie indziej.Chcę tylkopodpisać wypowiedzenie.Biedak nie wie, co robić.Sytuacja wymyka musię spod kontroli.W końcu prosi mnie, żebymchwilę poczekała, bierze odłożoną słuchawkę i cośmówi.Czuję, że Eric mnie słyszał, ale nie ma todla mnie znaczenia.Tym lepiej.Przynajmniejbędzie wiedział, że jeżeli coś powiem, dotrzymujęsłowa.Niech liczy się z konsekwencjami.Miguel, zdenerwowany całą sytuacją, odciągamnie od biurka Gerardo. Masz jaja, mała! Jestem pod wrażeniem.Alebądz realistką i przypomnij sobie, co mówiłaśmnie, kiedy nie chcieli mi przedłużyć umowy.Jestduże bezrobocie, kryzys i potrzebna ci praca.Niebądz głupia, Judith. 482/484Chcę odpowiedzieć, ale Gerardo kieruje na naswzrok. Pan Zimmerman prosi, żebyś nie podpisywałażadnego wypowiedzenia.%7łebyś pojechała na urlopi& Na urlop? Tak, tak powiedział.Klnę na głos.Widzę, że słuchawka nadal nie jestodłożona.Jak burza wypadam z gabinetu, biorę kartkę,którą Miguel miał dla mnie przygotowaną, kiedywchodziłam, wracam do gabinetu i podpisuję jąbez czytania.Podaję ją Gerardo. Proszę, przekaż moje podpisane wypow-iedzenie panu Zimmermanowi z całą moją miłoś-cią mówię, wiedząc, że Eric mnie słyszy.Gerardo, osłupiały, bierze kartkę, ja wychodzę zgabinetu, a za mną Miguel.Patrzę na zdezori-entowanego i niedowierzającego własnym oczomkolegę i przyjaciela, daję mu całusa w policzek imierzwię mu włosy. 483/484 Zadzwoń do mnie, wybierzemy się kiedyś nadrinka szepczę.Po tych słowach odwracam się i wychodzę.Opuszczam firmę co sił w nogach.Wsiadam dosamochodu i wyjeżdżam z parkingu, ale nie wiem,dokąd jechać ani co robić.Właśnie pozwoliłamsobie na największe szaleństwo w moim życiu inagle dociera do mnie, że wszystko jest mi zu-pełnie obojętne. @Created by PDF to ePub
[ Pobierz całość w formacie PDF ]