[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.O ile możemy sobie mniej lub więcej słuszniewyobrazić obrabowanie jakiegoś kraju z bogatych złóż naftowych przez potężnądemokrację zachodnią, to przecież nawet amerykańska International RevenueService, znana ze swej drobiazgowej zachłanności, nie dostarcza przykładówzabierania obywatelom gwałtem pieniędzy jakie się jej nie należą i do rutyny zaliczyćmożna fakty zwrotu pieniędzy, które wpłacone zostały przez pomyłkę.Jeśliopowiedzieć mieszkańcowi komunizmu, że w Ameryce można się sprzeczać zwładzami podatkowymi o sumę do zapłacenia, a także wykazać owym władzom, że wczymś nie mają racji, mieszkaniec zawoła karetkę pogotowia dla odwiezieniaopowiadającego do szpitala wariatów.Albowiem wie on, że w komunizmie, o ilewładze podatkowe zażądają i zainkasują od niego dwa razy tyle ile w rzeczywistościwinien jest zapłacić, zostanie on zmuszony zaraz potem do zapłacenia prawidłowejsumy, ukarany grzywną za wprowadzenie władz w błąd, podczas gdy pierwszychwpłaconych pieniędzy nie ujrzy on już nigdy w życiu.Jeśli zaś zechce dochodzić swejsłuszności na drodze prawnej, pójdzie do więzienia za oszczerczą propagandęprzeciw władzy ludowej i jej urzędom podatkowym.Oszukańcze manipulacje podatkowe wobec własnych obywateli wydają się jednakoperacjami na wielką skalę w porównaniu z innymi zródłami dochodukomunistycznego państwa.Każdy człowiek w komunizmie wie, że najlepszy poziomusług otrzymać można wyłącznie zaraz po uruchomieniu czy otwarciu nowegoprzedsiębiorstwa i jest on ściśle ograniczony czasem.Znaczy to, że na przykład dobreposiłki otrzymać można w nowo otwartej restauracji jedynie przez kilka wstępnych dnijej istnienia.Otwarcie zostało, rzecz jasna, przedstawione w prasie jako niebywałezwycięstwo socjalizmu, a podawane w niej zupy i kotlety uznane zostały za triumfmarksizmu, biorąc pod uwagę ich rozmiar w stosunku do niskości ich ceny.Ten stanrzeczy odpowiada prawdzie przez tydzień, po czym kotlet w tej samej cenie okaże sięo jedną trzecią mniejszy.Jak to się dzieje? Nader prosto  kierownictwo restauracji90 widząc, że nie daje ona zaplanowanego dochodu, co może fatalnie wpłynąć na dalsząkarierę kierownictwa, zwraca się do swych zwierzchnich władz w państwowymkoncernie, do którego należy restauracja, z propozycją ograniczenia ilości mięsa wpojedynczym daniu.Odpowiedz otrzymuje z reguły pozytywną, bowiem koncernwalczy z trudnościami w zdobyciu dostatecznej ilości mięsa od wiecznieniedomagającego ministerstwa rolnictwa.O zmianie ceny nikt nie wspomina, byłoby tonietaktem wobec ustalonego raz na zawsze ogólnopaństwowego planugospodarczego, w którym restauracja figuruje na swoim miejscu W ten sposóbkonsument zostaje lekko okradziony na kilka centów.Ale państwo ma wspólników, zktórymi musi się dzielić.Jest nim w pierwszym rzędzie kucharz, który nie mogącwyżyć z pensji musi wykroić dla siebie coś z kotleta, ale nie może tego uczynić dośćefektywnie o ile nie odpali coś dyrektorowi Tak więc państwo, aby okraść konsumentaz jednej trzeciej kotleta, musi się zgodzić, że dwaj jego wspólnicy zabiorą jedną trzecią i tak konsument, po miesiącu, płaci tę samą cenę za połowę tego samego kotleta,który jeszcze tak niedawno był chlubą restauracji i socjalizmu.Pomysłowość komunistycznego państwa w dziedzinie wyrywania nędznych groszy zkieszeni swych poddanych jest zdumiewająca.Na jednym z odległych przedmieśćBudapesztu kończyła się linia autobusowa.Droga do śródmieścia była długa iuciążliwa, nic więc dziwnego, że mieszkańcy przedmieścia ze wzruszeniem ujrzelipewnego ranka, obok normalnego autobusu, autobus z napisem  Express ,obwieszony licznymi transparentami głoszącymi, że w rocznicę RewolucjiPazdziernikowej i w dowód dbałości o zdrowie mieszkańców państwoweprzedsiębiorstwo transportowe wprowadza tę oto epokową innowację.,,Express miałłączyć bezpośrednio przedmieście ze śródmieściem, bez ani jednego przystanku podrodze, skracając czas przejazdu o połowę.W zamian za to opłata za przejazd miałabyć czterokrotnie wyższa, ale też i jego wyposażenie było lepsze niż zwykłegoautobusu, podłoga czyściejsza i siedzenia wygodniejsze.Wielu ludzi przyjęło tousprawnienie t entuzjazmem, ale wielu, biedniejszych, wiedząc że jedyną rzeczą jakiejw gospodarce planowej zaplanować nie można jest budżet ubogiej rodziny, korzystałonadal z usług gorszego i wolniejszego autobusu.Po pewnym czasie zauważyli oni, żeliczba tańszych autobusów zmniejsza się i odchodzą, one coraz rzadziej z końcowegoprzystanku, podczas gdy liczba droższych i luksusowych powiększa się.Utrudniło toim życie w pewnej mierze, ale prawdziwe kłopoty zaczęły się dopiero, gdy pewnegoranka przeczytali na przystanku obwieszczenie, że tańszy autobus zostajezlikwidowany całkowicie, zaś liczba droższych ulegnie zwiększeniu, tak że wypełniaone potrzeby społeczeństwa.Co się też stało, pozostawiając uboższym pasażerom,jako jedyna, możliwość uniknięcia zbyt kosztownej opłaty długi, pieszy marsz doodległego przystanku tramwajowego.Przez kilka tygodni autobus  Expressfunkcjonował zgodnie ze swoim regulaminem, dopóki pewnego dnia jego użytkownicynie przeczytali nowego obwieszczenia, głoszącego że ze względu na rosnącepotrzeby ludności zostaje wprowadzony jeden przystanek na jego trasie, pomiędzyprzedmieściem a śródmieściem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lo2chrzanow.htw.pl